Postawiliśmy gigantyczny śliniak na Piotrkowskiej
Miał prawie trzy metry i wyglądał jak śliniak dla wielkoluda. Postawiliśmy go w centrum Łodzi, w Pasażu Schillera aby promować biobankowanie. Akcja spotkała się z zainteresowaniem mediów ogólnopolskich i lokalnych.
Co wspólnego z nauką, którą reprezentuje nasz klient, Biobank Uniwersytetu Łódzkiego ma śliniak?
Otóż doskonale reklamował… ślinę, a raczej to, w jaki sposób można ją wykorzystać do zwalczania nowotworów i chorób cywilizacyjnych.
Biobankowanie to gromadzenie i przechowywanie materiału biologicznego w postaci np. próbek krwi, śliny, DNA a także udostępnianie tego materiału do badań placówkom naukowo-badawczym. Gdyby nie było biobanków, trudno byłoby prowadzić skuteczne badania nad przyczynami i sposobami leczenia wielu chorób rzadkich i nieuleczalnych, nie można byłoby mówić o rozwoju medycyny spersonalizowanej, czyli dostosowywaniu sposobu leczenia danej choroby do konkretnego pacjenta tak, by było ono najskuteczniejsze.
Tymczasem statystyczny Polak niewiele wie o biobankowaniu. Nie wie, że w Polsce powstały i od kilku lat działają biobanki – m.in. Uniwersytetu Łódzkiego. Uznaliśmy, że najlepiej, jeśli naukowcy z Biobanku sami opowiedzą łodzianom na czym polega ich praca i dlaczego jest tak ważna – stąd piknikowa formuła wydarzenia. Istotne było także to, aby pokazać, że oddawanie materiału biologicznego jest bezbolesne i nieinwazyjne. Potrzebowaliśmy jednak dodatkowego atrybutu, który przyciągnąłby uwagę przechodniów oraz mediów. Stworzyliśmy więc gigantyczny śliniak, który doskonale spełnił swą rolę. Na konferencji prasowej odwiedzili nas m.in. TVN 24, TVP, Radio Eska, Radio Łódź, Polska Agencja Prasowa. Przez cały dzień akcji o biobankowanie pytało kilkuset spacerujących ulicą Piotrkowską łodzian, a stoisko Biobanku w Pasażu Schillera było non stop wypełnione ludźmi.